Kliknij tutaj --> 🐉 bronie niemieckie z 2 wojny światowej

Holokaust - wprowadzenie. Najważniejsze fakty. 1. U podstaw Holokaustu leżał antysemityzm: nienawiść do lub uprzedzenie względem Żydów, jedno z fundamentalnych założeń ideologii nazistowskiej. Uprzedzenie to było również powszechne w Europie. 2. Proces prześladowania Żydów przez nazistowskie Niemcy ewoluował i stawał się BMW R75 widok z tyłu Służba. Motocykle BMW R 75 były stosowane przez wszystkie rodzaje wojsk armii niemieckiej na wszystkich frontach II wojny światowej. Wykorzystywane były do zadań rozpoznawczych, łącznikowych, transportowych, układania kabli telefonicznych itp. Konstrukcja Pierwszą ofiarą niemieckiej agresji padła Austria, którą w marcu 1938 roku wcielono do Rzeszy. W tym wypadku trudno mówić o okupacji, zwłaszcza że społeczeństwo austriackie wspierało Niemców w trakcie II wojny światowej. Prześladowania ze strony totalitarnego reżimu dotknęły przede wszystkim ludność żydowską i Bronie II Wojny Światowej vol.2. Bronie II Wojny Światowej; vol.1. Karabin wz. 99 Arisaka. Arisaka wz. 99 – japoński czterotaktowy karabin powtarzalny kalibru 7,7 mm z okresu II wojny światowej. Szacuje się, że do końca II wojny światowej w Japonii wyprodukowano nie mniej niż 10 milionów sztuk karabinów Arisaka różnych odmian Czy rozpoznasz broń z II wojny światowej. Flatron89 8 lat temu. 1. Nagraj na 3 Obserwuj autora Dodaj do ulubionych . 0. Udostępnij. 2. Skomentuj. 1. Super! Rencontre Avec Joe Black French Dvdrip. Maschinenpistole 34(ö) 9 mm Pistolet maszynowy Maschinenpistole 34(ö) Autor – zdjęcia: Dawid Kalka Muzeum Armii Krajowej, Kraków Historia konstrukcji Pistolet maszynowy Steyr-Solothurn S1-100 był konstrukcją inżyniera Louisa… Maschinenpistole 40 Pistolet maszynowy Maschinenpistole 40 Autor – zdjęcia: Dawid Kalka Eksponat – Muzeum Armii Krajowej, Kraków Na drodze do MP 40 W okresie między wojennym armia… Maschinengewehr 34 „Panzerlauf” 7,92 mm Czołgowy karabin maszynowy Maschinengewehr 34 „Panzerlauf” Historia konstrukcji Czołgowy karabin maszynowy Maschinengewehr 34 był używany przez siły zbrojne Niemiec. Został opracowany na początku… Karabinek samopowtarzalny Maschinenpistole 507 7,92 mm Karabinek samopowtarzalny Maschinenpistole 507 Żołnierze niemieccy/Volkssturmu nad rzeką Odry, styczeń 1945 roku Historia i budowa konstrukcji Broń, która została specjalnie zaprojektowana dla niemieckich… Maschinenpistole 41 Pistolet maszynowy Maschinenpistole 41 Historia konstrukcji Przygotowując się do rozpoczęcia produkcji seryjnej Maschinenpistole (MP) 40, zakłady Haenel zaskoczyły jednocześnie produkcję pistoletów maszynowych MP 28-II w… Maschinengewehr 34 MG34 Maschinengewehr 34 (MG34) to uniwersalny karabin maszynowy kal. 7,92×57 mm, konstrukcji niemieckiej, z okresu II wojny światowej. Jego “uniwersalność” polegała na tym, że używany był… StG44 StG 44 (Sturmgewehr 44), początkowo oznaczony MP 43 lub MP 44 – niemiecki karabinek automatyczny z okresu II wojny światowej wprowadzony na uzbrojenie w 1943 roku. Jest to pierwsza broń tego typu wprowadzona do… Niemieckie okręty podwodne w II wojnie światowej Niemieckie okręty podwodne zadebiutowały już w momencie gdy wybuchła I wojna światowa. Powodowały one wówczas, znaczne straty wśród alianckich okrętów dostarczających zapasy żywności i broni. Gdy I wojna światowa zakończyła się Traktat Wersalski w roku 1919 zabronił Niemcom posiadania okrętów podwodnych. Niemcy jednak ominęli ten zakaz. Wykorzystywali przy tym firmy i porty holenderskie, szwedzkie i radzieckie. Gdy do władzy w Niemczech doszli naziści ruszyła masowa produkcja okrętów wojennych, zwłaszcza po odrzuceniu zakazów traktatu wersalskiego. Do roku 1945 niemieckie zakłady zdołały wyprodukować 1156 U- botów różnych typów. Taktyka wojny podwodnej została nazwana taktyką wilczych stad. Kika okrętów tworzyło ,,stado” polujące na alianckie okręty zaopatrzeniowe. Taktyka przyniosła owoce w postaci zatopionych statków o łącznej ładowności 14 milionów ton. Ludzie służących na okrętach podwodnych byli otaczani prawdziwą ,,czcią” zarówno jeśli chodzi o aliantów jak i państwa osi. W Niemczech największą sławę zdobyli tacy dowódcy jak chociażby Gűnter Prien, Otto Kretschmer, Johann Mohr . Największe nasilenie działania niemieckich okrętów podwodnych przypada na rok 1943. Alianci zachodni jednak potrafili wynaleźć urządzenia zwalczające okręty podwodne. Karl Dönitz Wielki Admirał i dowódca Kriegsmarine zaczął obawiać się o los załóg U- botów. Jego obawy okazały się trafne gdyż spotkała go osobista tragedia. Na jednym z okrętów podwodnych zginął bowiem jego syn. Po 1943 roku straty wśród załóg okrętów podwodnych zaczęły wzrastać w szybkim tempie. Pod koniec II wojny światowej niemieccy marynarze ginęli na okrętach podwodnych już 4 miesiące od rozpoczęcia służby. Ochotników jednak nie brakowało. Jeśli chodzi o zaopatrzenie, niemiecki okręt podwodny zabierał na pokład oprócz uzbrojenia ponad 12 ton jedzenia. Specjaliści od budowy okrętów nie stawiali na wygodę załogi a raczej na osiągi jednostki. Jeśli chodzi o warunki sanitarne sytuacja nie przedstawiała się dobrze pod tym względem. Załogi liczące od 40 do 60 marynarzy miały do dyspozycji jedynie 2 toalety, z których można było korzystać dopiero po zanurzeniu na głębokość 25 metrów. Spłuczka składała się z kilku dźwigni. Jeśli któryś z marynarzy pomylił się w kolejności naciskania, na pokład okrętu wdzierały się nie tylko nieczystości i fekalia lecz również ocean. Nie było spiżarni i często zapasy trzeba było składować blisko toalet. Jednej tylko rzeczy nie brakowało nigdy. Portretu Hitlera. Załogi niemieckie unikały jednak problemów ze szkorbutem pomimo wszelkich niewygód. Na pokładach były co prawda prysznice jednak podstawowym problemem była słona woda. Jeśli chodzi o mycie zębów, to kubek słodkiej wody przysługiwał raz na 2 lub 3 dni, jeśli idzie o golenie sytuacja wyglądała podobnie. Stąd widok zarośniętych marynarzy w portach niemieckich, jaki utrwalały kamery filmowe. Zapach potu zabijano zabierając ze sobą na pokład perfumy. Najgorsza jednak była temperatura, gdy okręt wchodził na obszar gdzie sięgała 40 stopni Celsjusza, a w maszynowni dochodziła do 60. Zmiana bielizny była tylko jedna na rejs trwający czasem od 6 do 8 tygodni. Jednym z niewielu pragnień załóg oprócz chęci przeżycia było marzenie o kąpieli, które starali się zrealizować po zejściu na ląd. Kres działalności niemieckich okrętów podwodnych położył dopiero rok 1945. Przejdę teraz do krótkich charakterystyk najważniejszych dowódców niemieckich okrętów podwodnych: Otto Kretschmer-1912-1998- rekordzista jeśli chodzi o zatopione statki. Zatopił ich łącznie 47 o łącznym tonażu ponad 274 tysięcy ton! Zarówno Niemcy jak i Brytyjczycy nazywali go wówczas ,, Królem Tonażu”. Posypały się najwyższe niemieckie odznaczenia wojskowe. W III Rzeszy stał się bohaterem narodowym. Szczęście opuściło go w roku 1941 gdy dostał się do niewoli alianckiej, z której wyszedł po zakończeniu wojny. Jego sława jednak nie minęła. W Republice Federalnej Niemiec służył w morskich siłach armii niemieckiej jak również dowodził morskimi siłami NATO. Inni dowódcy mieli nieco mniej szczęścia. Joahim Schepke- przyjaciel Kretschmera urodzony w tym samym roku co Kretschmer. Zanim utonął w marcu 1941 roku, zdążył zatopić ponad 30 statków z zaopatrzeniem dla aliantów. Tak samo jak jego przyjaciel udekorowany został najwyższymi niemieckimi odznaczeniami, wydał książkę o swoich przygodach morskich. Książka ta miała okazać się wielkim hitem wydawniczym, zajęła drugie miejsce wśród książek na rynku księgarskim w Rzeszy, tuż za Mein Kampf Hitlera. Słynął z szarmanckich manier , które okazywał nawet swoim wrogom. Hitler na wieść o jego śmierci ogłosił dzień jego śmierci dniem żałoby narodowej w III Rzeszy. Gűnter Prien- gdy wybuchła II wojna światowa okręt pod jego dowództwem wszedł niezauważony do brytyjskiej bazy marynarki wojennej w Skapa Flow, zatapiając kilka okrętów brytyjskich, w tym dumy brytyjskiej marynarki wojennej pancernika Royal Oak. Za tą akcję został odznaczony najwyższym niemieckim odznaczeniem Krzyżem Żelaznym z liśćmi dębu brylantami i szablami, który wręczył mu osobiście Adolf Hitler. Szczęście opuściło go w marcu 1941. Werner Henke- człowiek związany z Pomorzem, urodzony w roku 1909 w Toruniu. W marynarce wojennej Rzeszy od połowy lat 30- tych. Od pierwszych chwil wojny z Polską walczył na pancerniku Szlezwik-Holstein. Własny okręt przypadł mu w udziale w roku 1940. Szczęście opuściło go w roku 1942 gdy dostał się do niewoli amerykańskiej. Zamiast jednak czekać na koniec wojny postanowił uciec z obozu i przedostać się do Niemiec. Został zastrzelony podczas próby ucieczki. Niemiecka wojna morska pochłonęła ponad 700 U- Botów. Przejdę teraz do krótkiego opisu okrętów służących w latach 1939-1945. U- Bot typu I – produkowano go w latach 1935-1940. Podstawowa maszyna niemieckich sił podwodnych w okresie poprzedzającym wybuch wojny jak i w pierwszych latach jej trwania. Załogę stanowiło 40 marynarzy plus oficerowie razem z dowódcą. Zasięg w milach morskich wynosił 7900 mil morskich. Niemcy potrzebowali jednak unowocześnienia swojej floty podwodnej. Tak powstał U- bot typu II. U- bot typu II- wyprodukowany w ilości około 50 egzemplarzy był unowocześnioną wersją typu I. Jego wadą był zasięg do 2,5 tyś mil morskich. Gdy produkcja okrętów tego typu ruszyła pełną parą, zaczęto wprowadzać modyfikację. Typ IIC zawierał dodatkowe zbiorniki paliwa, przez co zwiększył się zasięg okrętu. Zamiast części torped okręty tego typu mogły przewozić miny. Uzbrojenie to jedna armata przeciwlotnicza kalibru 20 mm,3 dziobowe wyrzutnie torped 533 mm. Załoga 24 ludzi. Silniki łącznie 700 KM(silniki diesla) plus 410 KM(silniki elektryczne). U- bot typu VII- najbardziej udana konstrukcja jeśli chodzi o okręty podwodne III Rzeszy. Produkowany od 1936 do 1943 roku. Liczba tych okrętów przekroczyła 700 sztuk. Zasięg wzrósł do 9 tysięcy mil morskich. Maszyny tego typu były podstawą wilczych stad i to na nich walczyli Henke, Prien , Schepke, Kretschmer. Okręt był bardzo wydajny. Osiągał głębokość 100 metrów w 30 sekund od momentu zanurzenia się. W razie zagrożenia schodził aż na głębokość 300 metrów. Jego uzbrojenie stanowiły: piła do cięcia sieci, armata kalibru 88 mm, działko przeciwlotnicze oraz wyrzutnie torped. U- bot typu IX- okręty tego typu produkowano od roku 1938 do roku 1945. Stocznie niemieckie wyprodukowały ponad 190 tych okrętów, osiągających zasięg do 12 tysięcy mil morskich U- bot typu X- produkowany w latach 1941-1944- 8 okrętów do 18 , 5 tysiąca mil morskich U- bot typu XIV- produkowany w latach 1941-1943- wyprodukowano ledwie 10 okrętów tego typu, które w założeniach miały zasięg do 12 tysięcy mil morskich U- bot typu XVII-1943-1945- wyprodukowano ledwie 7 okrętów tego typu. Marynarze nazywali je ,,pływającymi trumnami” U-bot typu XXI- produkowany w latach 1944-1945. Okręty tego typu były projektowane już od II połowy lat 30- tych. Okręty te można nazwać pierwszymi okrętami nowoczesnego typu na których wzorowały się okręty alianckie jeszcze długo po zakończeniu II wojny światowej. Wyprodukowano ponad 100 tych okrętów, o zasięgu 15,5 tysiąca mil morskich. Dwa silniki elektryczne o mocy ponad 5 tysięcy koni mechanicznych, plus dwa silniki o mocy 222 koni mechanicznych, które zostały przeznaczone do zadań o specjalnym charakterze. Nowością była gumowa podstawa pod silniki co redukowało hałas jaki okręt podwodny wytwarzał. Uzbrojenie tego okrętu przedstawiało się następująco: dwa działka przeciwlotnicze kalibru 20 mm. 6 wyrzutni torped. Konstruktorzy wprowadzili półautomatyczny system przeładunkowy torped. Ten system pozwalał na szybsze przeładowanie torped i wystrzelenie kolejnej serii w ciągu 10 minut. Oprócz wyrzutni przednich wprowadzone wyrzutnie z tyłu okrętu. Załoga stanowiło 57 marynarzy razem z dowódcą. Okręty tego typu wprowadzono do służby za późno aby mogły odegrać decydujące role podczas wojny. Tym nie mniej wojska aliancie eksperymentowały ze zdobycznymi okrętami typu XX, aż do końca lat 60- tych wprowadzając wiele rozwiązań do swoich flot podwodnych. U –bot typu XXIII- konstrukcję tą wprowadzono do użycia podobnie jak typ XXI pod koniec wojny. Z powodu kłopotów z dostawami materiałów wyprodukowano tylko 61 okrętów tego typu. Miała to być tania konstrukcja słabo uzbrojona w 2 wyrzutnie torped. Brakowało również działek przeciwlotniczych oraz działa kalibru 88 mm. Okręt miał szybko wracać do bazy po zakończeniu misji. Zasięg okrętu miał wynosić do 4,5 tysiąca mil morskich. Załoga miała się składać z 14 lub 18 marynarzy plus oficerowie. Dawały o sobie znać rosnące braki paliwa w III Rzeszy, limit jaki wyznaczono tym okrętom wynosił 18 ton paliwa. Encyklopedia II wojny światowej Newsweek Historia Artykuł pod tytułem Zapach U-bota Bitwa o Atlantyk. Walka z niemieckimi okrętami podwodnymi. Autor: Arkadiusz Sieruga dodaj komentarz » Niemiecka inwazja na Polskę była nie tylko taktyczną próbą generalną wojny błyskawicznej. Na szybko postępujących żołnierzach Wehrmachtu badano działanie silnego środka pobudzającego. W 1938 r. na niemiecki rynek trafił lek o nazwie Pervitin produkowany przez firmę farmaceutyczną Temmler-Werke. Zawierał on 3 miligramy metamfetaminy, a jego stymulujące właściwości nie umknęły uwadze Ottona Rankego, dyrektora Instytutu Fizjologii Ogólnej i Obronnej Berlińskiej Akademii Medycyny Wojskowej. Amfetaminy wzmacniają zdolności fizyczne, energetyzują, zwalczają zmęczenie i senność. Mogą także wpływać na nastrój i zachowanie, wzmagając pewność siebie i odwagę, a w wypadku większych dawek niekiedy także agresję. Są to właściwości pożądane z wojskowego punktu widzenia, dlatego perwityna stała się niemiecką „pigułką ataku”. Między kwietniem a grudniem 1939 r. Temmler zaopatrzył siły zbrojne w 29 mln tabletek, które Wehrmacht dystrybuował podczas ataku na Polskę. Pervitin zdał egzamin i w połowie kwietnia 1940 r. naczelny dowódca wojsk lądowych Walther von Brauchitsch wystosował rozporządzenie do lekarzy wojskowych: „Doświadczenia z kampanii polskiej pokazały, że w określonych sytuacjach sukces militarny zależy w decydujący sposób od przezwyciężenia zmęczenia mocno przeciążonego oddziału. (...) Do odpędzenia senności (...) służy środek pobudzający. Zgodnie z planem do wyposażenia sanitarnego został wprowadzony Pervitin”. W rezultacie masowe spożycie tego środka przypadło na szczytowy okres blitzkriegu wiosną 1940 r. Wojsko zużyło wówczas 35 mln pigułek. Wojnę błyskawiczną na równi z technologią napędzała farmakologia. Zaobserwowano jednak skutki uboczne zażywania perwityny, takie jak kac amfetaminowy, niewydolność krążeniowa, niepohamowana agresja czy niesubordynacja. Żołnierze popadali też w uzależnienie, a głód przyjmowania coraz większych dawek zaspokajali na własną rękę, co nie było trudne, gdyż do lipca 1941 r. środek można było nabyć bez recepty. Co więcej, na rynku dostępne były też na przykład Pralinki Hildebranda – każda czekoladka zawierała 14 miligramów metamfetaminy (prawie pięć razy więcej niż pigułka Pervitinu). Pamiętajmy jednak, że w latach 30. i 40. stosowanie amfetamin w celach terapeutycznych było ogólnie uznane w niemal 40 przypadkach chorobowych, od schizofrenii, przez epilepsję, po otyłość. Stacjonujący w okupowanej Polsce 22-letni żołnierz Heinrich Böll, późniejszy laureat Literackiej Nagrody Nobla, w listach do rodziny nieustannie prosił o nowe dostawy tabletek: „Jeśli to możliwe, proszę, prześlijcie mi więcej Pervitinu”. „Pomyślcie proszę o tym, żeby przy następnej okazji przysłać mi kopertę Pervitinu”. „Służba jest uciążliwa, dlatego będę pisał najwyżej co drugi–czwarty dzień. Dzisiaj proszę przede wszystkim o Pervitin!”. Oderwany od rzeczywistości Wojsko próbowało objąć używanie pigułek ściślejszą kontrolą, ale bardziej rygorystyczne wytyczne na niewiele się zdały. W obliczu ciężkich zimowych warunków w czasie walk na terenie ZSRR spożycie metamfetaminy ponownie wzrosło. Pewien żołnierz Wehrmachtu uczestniczący w listopadzie 1943 r. w walkach o Żytomierz wspominał: „Nie mogłem spać. Podczas ataku wziąłem zbyt wiele perwityny. Od dłuższego czasu wszyscy byliśmy od niej uzależnieni. Każdy ją brał – coraz częściej i coraz więcej. Pigułki łagodziły uczucie niepokoju. Wprowadzały w stan przyjemnego zobojętnienia. Niebezpieczeństwo nie wydawało się już takie groźne. Czułeś swoją rosnącą siłę”. Rola środków psychoaktywnych w rzeczywistości wojennej nazistów jest tematem niezwykle fascynującej społecznej, politycznej i militarnej biografii intoksykantów pióra Normana Ohlera. Autor tej popularnonaukowej książki nie jest historykiem, lecz pisarzem, o czym od pierwszych stron świadczy swobodny styl i narracja momentami w duchu powieści kryminalnej, reportażu, biografii i wspomnień wojennych. Ohler dobitnie ukazuje sprzeczność między oficjalną bezwzględną polityką antynarkotykową nazistów a ich praktyką. Narkotyki, które utożsamiono nie tylko z dekadencją, ale także z żydostwem, nazywano „oszałamiającym jadem”, demoralizującym i nadwątlającym witalność rasy aryjskiej. Nie przeszkadzało to jednak ani w metamfetaminowym dostrajaniu oddziałów do tempa szybkiej wojny, ani w nadużywaniu środków odurzających przez członków elity władzy. Ohler metaforycznie wyjaśnia tę hipokryzję, przekonując, że naziści „nienawidzili narkotyków, ponieważ sami chcieli działać jak one”, a zatem „dla »uwodzicielskich trucizn« nie było miejsca w systemie, w którym uwodzić miał jedynie führer”. A skoro mowa o Hitlerze, analiza skrupulatnych zapisków jego prywatnego lekarza Theodora Morella doprowadziła Ohlera do zakwestionowania powszechnego przekonania, że przywódca Trzeciej Rzeszy nadużywał metamfetaminy. Dowiadujemy się natomiast, że od lipca 1944 r. Morell wstrzykiwał mu coraz większe dawki Eukodalu, silnego opioidu, potężniejszego kuzyna heroiny. W 1944 r. „pacjent A” otrzymywał już spore, bo 20-miligramowe zastrzyki. O ile metamfetamina silnie pobudza centralny układ nerwowy, o tyle Eukodal jest depresantem, czyli wykazuje działanie narkotyczne. Coraz bardziej oderwany od rzeczywistości, ale regularnie faszerowany opioidami oraz mnóstwem innych leków i preparatów, Hitler czuł euforię, nawet gdy sytuacja strategiczna nie rysowała się kolorowo. Dodatkowo, po nieudanej próbie zamachu na swoje życie w czerwcu 1944 r., przez 75 dni otrzymywał kokainę. Między lipcem a październikiem 1944 r. w ciele Hitlera buzował więc potężny koktajl opioidowo-kokainowy. Dzisiaj powiedzielibyśmy speedball. Jakkolwiek trudno zgodzić się z Ohlerem, że „niemal nikt nie wie”, jaką karierę zrobiła w Trzeciej Rzeszy metamfetamina, to bez wątpienia nie powstała dotychczas tak wielowątkowa, szczegółowa i barwna rekonstrukcja życia środków odurzających w nazistowskich Niemczech. Ohler przytacza wiele źródeł, a w szczególności zapiski dr. Morella. Ta bogata w cytaty zaczerpnięte z oficjalnych dokumentów, listów i wspomnień praca otwiera oczy na mało znane fakty i konteksty. Porządkuje na przykład wiedzę na temat eksperymentów na więźniach prowadzonych pod koniec wojny w obozie Sachsenhausen nad cudownym kokainowym środkiem, który doprowadzając do granic ludzką wytrzymałość fizyczną, miał pomóc Niemcom wygrać wojnę. Prace takie jak „Trzecia Rzesza na haju” są niezastąpione, odzierają bowiem praktykę wykorzystywania środków odurzających na wojnie z otaczającego ją tabu. Anglojęzyczne wydanie książki („Blitzed: Drugs in Nazi Germany”, Penguin 2016 r.) wywołało ożywioną dyskusję i skrajne niekiedy oceny historyków. Wynika to po części z tego, że militarne wykorzystanie substancji psychoaktywnych jest przez historyków głównego nurtu ignorowane, marginalizowane lub sprowadzane do anegdot. Temat jest też niemal nieobecny w historiografii wojskowej. Z drugiej strony sam Ohler leje wodę na młyn krytyków. Starając się ukazać istotną rolę narkotyków w wysiłku wojennym nazistów, momentami niepotrzebnie odurza hiperbolami. Kłopotliwy bywa nieco przesadnie sensacyjny ton narracji i przecenianie skali narkotyzowania się w Trzeciej Rzeszy. W pułapkę tę autor wpada, pozwalając sobie niekiedy na zbytnie uogólnienia i spekulacje w rodzaju: „mentalność dopingowa rozprzestrzeniła się po wszystkich zakątkach Rzeszy. Pervitin umożliwił jednostce funkcjonowanie w dyktaturze”. Na speedowym dopingu Chociaż nie znamy statystyk, to przecież nie każdy Niemiec i nie każdy żołnierz używał perwityny, nie mówiąc o jej nadużywaniu, a najpopularniejszym intoksykantem wojny wcale nie była metamfetamina, lecz alkohol. Niemcy nie byli, jak brzmi oryginalny tytuł książki, na totalnym rauszu (Der totale Rausch). Mimo tych zastrzeżeń książka nie jest wszakże próbą rewizjonizmu i zrzucenia na narkotykowe odurzenie odpowiedzialności za nazistowskie zbrodnie. Aby opowieść Ohlera rozbroić z nadmiernie sensacyjnego tonu, warto spojrzeć na nią w szerszym kontekście. Trzecia Rzesza bowiem zapoczątkowała prowadzenie wojny na speedowym dopingu, ale po farmakologiczne wspomaganie sięgnęły także Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i Japonia. Praktyka energetyzowania żołnierzy amfetaminowymi wzmacniaczami przetrwała z kolei nie tylko drugą wojnę światową, ale także zimną wojnę. W czerwcu 1940 r. przy zestrzelonych podczas nalotów na Wyspy Brytyjskie pilotach Luftwaffe znaleziono tajemnicze tabletki, które zidentyfikowano jako metamfetaminę. Brytyjczycy przeprowadzili badania i w 1942 r. oficjalnie zaaprobowali rozdawanie najpierw pilotom RAF, a potem także żołnierzom sił lądowych amfetaminy – 5-miligramowych tabletek Benzedryny produkowanej przez amerykańską firmę Smith, Kline&French (SKF). Ogółem podczas drugiej wojny światowej brytyjskie siły zbrojne skonsumowały ok. 72 mln pigułek Benzedryny. Było to jednak kilka razy mniej niż w wypadku Amerykanów, którzy zużyli ich 250–500 mln. Rozbieżności wynikają z faktu, że nieznana jest cena, za jaką władze kupowały lek, jednak z pewnością była ona niższa od ceny rynkowej. Skala dopingu była duża, o czym świadczą wyniki badań przeprowadzonych pod koniec wojny w jednym z amerykańskich szpitali wojskowych: 89 proc. pacjentów przyznało, że podczas służby regularnie brało benki (jak pieszczotliwie określano Benzedrynę), a 25 proc. ich nadużywało. Podobnie jak w wypadku Brytyjczyków największym konsumentem stymulantów było lotnictwo. Od 1943 r. dystrybuowano je wśród załóg uczestniczących w długich misjach; „w każdym niezbędniku w amerykańskim bombowcu znajdowały się pakiety pięciomiligramowych tabletek Benzedryny” – pisze Nicolas Rasmussen w swojej klasycznej już monografii „On Speed: The Many Lives of Amphetamines” (2008 r.). Alianccy piloci, którzy przeprowadzali bombardowania strategiczne Niemiec i Japonii, nierzadko latali więc na speedzie. W marcu 1945 r. „New York Times” donosił, że wzmacnianie się pilotów bombowców było normą: podczas kilkunastogodzinnych lotów nawigator „przeciera swe zmęczone oczy, połyka trochę więcej Benzedryny i wraca do pracy”. Japońska Armia Cesarska używała, podobnie jak Niemcy, metamfetaminy, która miała tam długą historię. Po raz pierwszy zsyntetyzował ją w 1919 r. Akira Ogata, pracując nad nową formułą efedryny, a więc alkaloidu wyizolowanego z ziela przęśli jeszcze w 1887 r. Od 1941 r. na rynku dostępny był Philopon, lek, którego nazwa łączyła dwa greckie słowa philo (miłość) i ponos (praca), a więc dosłownie „wzmagający zapał do pracy”. W wojsku stymulanty nazywano środkami pobudzającymi ducha walki, a te, które rozdawano żołnierzom pełniącym wartę, popularnie określano jako koci wzrok. Najsłynniejsi konsumenci crystal meth – piloci kamikadze – otrzymywali specjalnie przygotowane tabletki szturmowe w formie metamfetaminy zmieszanej ze sproszkowaną zieloną herbatą i opieczętowane cesarskim herbem. Wyjątkiem była Armia Czerwona, która jako jedyne siły zbrojne wielkich mocarstw nie korzystała z amfetaminowych stymulantów. Czerwonoarmistów wzmacniała wódka, niekiedy zmieszana z kokainą (napój znany jako koktajl okopowy). To bowiem alkohol był nie tylko najpopularniejszą, ale i najstarszą używką wojny. Każde społeczeństwo i jego armia miały swe źródło płynnej odwagi. Już starożytni greccy hoplici szli do starcia z nieprzyjacielem na solidnym rauszu wywołanym winem. Rosyjscy marynarze i żołnierze otrzymywali zwyczajową dzienną rację wódki zwaną czarką. Brytyjczycy rozdawali swoim oddziałom rum, Francuzi wino, a Niemcy piwo. Często przed bitwą, aby pokrzepić ducha walki, wydawano dodatkowe porcje. Alkohol stał się integralną częścią kultury wojskowej. Naćpani wojownicy Druga wojna światowa nie była też historycznie bezprecedensowa pod względem taktycznego wykorzystania stymulantów. Historia narkotyków i wojny jest długa i bogata. Od wieków chemiczne szprycowanie walczących w celu wykrzesania z nich dodatkowej siły, wytrzymałości, odwagi i morale było niemal uniwersalną praktyką. Wojownicy inkascy, a później także Indianie i żołnierze państw andyjskich, takich jak Peru i Boliwia, żuli delikatnie pobudzające liście koki, które umożliwiały pokonanie zmęczenia i ułatwiały funkcjonowanie na dużych wysokościach. W XVI w. tureccy żołnierze spożywali, podobnie jak sikhowie (najlepsi hinduscy wojownicy), umiarkowane ilości opium, wzmacniając ducha bojowego. Wojownicy plemion stepów Azji Północnej, zwłaszcza syberyjscy Kamczadale i Koriacy, bili się bezwzględnie, pobudzani wyciągiem z muchomora czerwonego zawierającego stymulujący i halucynogenny muscymol. Grzybem tym prawdopodobnie również wspomagali się południowoafrykańscy Zulusi. Plemiona Afryki Zachodniej z kolei wykorzystywały pobudzające alkaloidy obecne w orzeszkach kola. Stymulantem stosowanym podczas pierwszej wojny światowej była kokaina. Brytyjskie siły zbrojne używały leku o nazwie Tabloid March (wymuszony marsz), który zawierał kokainę, wyciąg z orzeszków kola i kofeinę. Podczas wojen w Korei i Wietnamie Amerykanie rozdawali swoim żołnierzom dekstroamfetaminę (Dexedrynę). W latach 1966–69 siły zbrojne USA w Indochinach zużyły ok. 225 mln tabletek. Pewien członek amerykańskiego plutonu przeprowadzającego długie patrole wyznał: „Mieliśmy najlepszą amfetaminę, jaka była dostępna, a zaopatrywał nas w nią amerykański rząd”. Rozdawanie Dexedryny amerykańskim pilotom podczas wojny w Zatoce Perskiej oraz operacji w Afganistanie i Iraku nie stanowiło odstępstwa od zimnowojennej praktyki z tą różnicą, że bardziej je sformalizowano i poddano ścisłej kontroli. Speedowy doping towarzyszy również oddziałom nieregularnym, jak choćby irackim rebeliantom z grupy Abu Musaba al-Zarkawiego walczącym w Iraku po 2003 r., dzieciom żołnierzom w Afryce (np. w wojnach domowych w Sierra Leone i Liberii w latach 90.) czy ostatnio dżihadystom tzw. Państwa Islamskiego zaopatrywanym w Captagon (fenetylinę, której głównym składnikiem jest amfetamina). Donosząc o tych bezwzględnych naćpanych bojownikach, media zwykle nie wspominają, że zachodnie armie przez wieki eksperymentowały z rozmaitymi stymulantami, często sięgając po farmakologię w celu motywowania żołnierzy do walki i poświęcenia. Środki odurzające na stałe wpisały się w krajobraz wojen, a największą wartością książki Ohlera jest wywołanie dyskusji, która może pomóc w pełniejszym zrozumieniu nie tylko nazistowskiej machiny wojennej, ale także genezy militarnego dopingu. *** Autor jest dr. hab., adiunktem w Instytucie Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorem „Shooting Up. A Short History of Drugs and War” (Oxford University Press i Hurst Publishers, 2016 r.) wydanej na podstawie jego „Farmakologizacji wojny. Historii narkotyków na polu bitwy” (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2012 r.). Pistolet maszynowy (PM) to zasilana amunicją pistoletową indywidualna broń strzelecka, której długość lufy wynosi zazwyczaj od 16 do 35 kalibrów. Służy do skutecznego zwalczania celów znajdujących się w odległości do 100m przy strzelaniu ogniem seryjnym do nawet 200m przy strzelaniu ogniem pojedynczym. PM charakteryzują się tym, że przy zachowaniu dobrej manewrowości bronią generują dużą realną gęstość ognia wynoszącą do 100 strzałów na minutę. Dlatego też PM stały się bardzo ważnym narzędziem w rękach piechoty – niezwykle przydatne w walkach na małym dystansie (w rowach strzeleckich, na barykadach, w terenie zabudowanym i innych miejscach, gdzie łatwiej nią manewrować przy jednoczesnym zachowaniu dużej szybkostrzelności), a także jako wyposażenie załóg wojsk pancernych i żołnierzy obsługujących sprzęt ciężki. Za pierwszy PM uznaje się pistolet maszynowy Villar-Perosa produkowany we Włoszech w latach 1914-1918. Natomiast za pierwszy udany model PM uznawany jest tzw. pistolet Bergmanna (MP 18), który został wprowadzony do użycia w 1918r., czyli pod koniec I wojny światowej. Była to konstrukcja znanego projektanta broni Hugo Schmeissera o kalibrze 9x19mm, działająca na zasadzie odrzutu zamka swobodnego. Dość szybkie zakończenie I wojny światowej oraz podpisanie Traktatu Wersalskiego spowodowało, że ten rodzaj broni nie znalazł swojego miejsca na wyposażeniu wojsk. Dopiero w latach 30-tych powrócono do rozwijania konstrukcji PM. Większość wojen czy różnych konfliktów zbrojnych jest jednocześnie poligonem doświadczalnym dla nowych rodzajów broni, wojsk oraz taktyki wojennej. Dobrym tego przykładem jest konflikt pomiędzy Boliwią a Paragwajem z lat 1932-1935 zwany wojną o Chaco oraz hiszpańska wojna domowa, która toczyła się w latach 1936-1939. To właśnie w trakcie tych działań wojennych użyto pistoletów maszynowych na skalę znacznie szerszą niż w trakcie I wojny światowej. Wspomniane konflikty militarne pokazały, jak niezwykle ważną bronią jest PM. Armie i służby tylko trzech państw wyciągnęły właściwe wnioski z obserwacji tych działań wojennych. Tymi państwami były Niemcy, Włochy i Stany Zjednoczone. Inne kraje nie potrafiły dostrzec potencjału tej broni, a dowództwo armii Wielkiej Brytanii określało PM wręcz jako „broń gangsterską”, która jest ponadto droga w produkcji. Jak się później bardzo szybko okazało – ten zasadniczy błąd trzeba było pilnie naprawić i wyposażyć walczące armie w jak najlepsze PM… Państwa Osi – Niemcy – Pistolet maszynowy MP 38 i MP 40 Jak już wspomniano wcześniej, Niemcy dostrzegli potencjał PM i już rok przed wybuchem II wojny światowej wyposażyli swoją armię w Maschinenpistole 1938 (MP 38). Pistolet ten jak większość PM działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego, strzelał tylko ogniem ciągłym. Wyposażony był w magazynek mieszczący 32 naboje kalibru 9x19mm, metalową składaną kolbę, którą można było złożyć pod lufę. Całość wykonana tylko i wyłącznie ze stali i tworzyw sztucznych, nie użyto do jego produkcji drewna! Masa broni gotowej do użycia wynosiła 4,78 kg. Układ celowniczy MP38 stanowił celownik szczerbinkowy przerzutowy o nastawach 100m i 200m. Była to dość udana konstrukcja, która jednak miała także swoje niedoskonałości. Broń nie posiadała bezpiecznika, który zabezpieczałby żołnierza i jego otoczenie przed przypadkowym wystrzałem. MP 38 można było zabezpieczyć tylko przy napiętym zamku poprzez zablokowanie rączki zamkowej. Jednak ta blokada była nieskuteczna i w określonych okolicznościach dochodziło do niekontrolowanego wystrzału. Kolejną wadą broni okazały się magazynki. Ich pojemność była zbyt mała, a w dodatku dość łatwo ulegały zanieczyszczeniu czego konsekwencją były zacięcia broni. Ponadto produkcja MP 38 opierała się na czasochłonnej (a potrzeby dopiero rozpoczętej wojny były ogromne) i kosztownej technologii obróbki metali poprzez skrawanie (toczenie, frezowanie). Wszystkie te problemy wymusiły wprowadzenie nowej, poprawionej broni, w której zostały wyeliminowane stwierdzone wady, a dodatkowo skrócono czas jej wytwarzania i obniżono koszt produkcji. MP 38 został wyprodukowany w ilości ok. 40 000 sztuk. MP 38 (źródło: [1].) Następcą MP 38 został MP40. Przy produkcji nowego modelu zmieniono technologię wytwarzania – obróbkę skrawaniem zastąpiono szybszą i tańszą obróbką plastyczną (wytłaczanie) uzupełnioną przez łączenie elementów metodą zgrzewania i lutowania. W MP 40 zmieniono komorę zamkową na gładką, na gnieździe magazynka dodano wytłoczenia. Także na magazynku pojawiły się podłużne wytłoczenia – to była jedyna zmiana, zupełnie nie uwzględniono kwestii jego pojemności (w dalszym ciągu pozostał 32-nabojowy). W pierwszej wersji MP 40 nie wyeliminowano także problemu braku bezpiecznika. Dopiero wersję B udoskonalono o bezpiecznik blokujący ruch zamka do tyłu i tym samym wyeliminowano ryzyko oddania niekontrolowanego strzału jak to czasami miało miejsce w poprzednim modelu. Dalszy rozwój działań wojennych (operacja Barbarossa – atak Niemiec na Związek Sowiecki) zmusił konstruktorów do powiększenia magazynków tak, aby MP 40 mógł konkurować z sowieckimi PM-ami, których magazynki mieściły nawet 71 sztuk naboi. Zwiększenie ilości amunicji rozwiązano poprzez powiększenie gniazda magazynkowego i podłączanie do niego dwóch standardowych magazynków. Gdy skończyła się amunicja w jednym z nich, należało przesunąć oba magazynki w bok i kontynuować strzelanie pociskami z drugiego. Ta wersja PM otrzymała oznaczenie MP 40/II. Zbyt pochopnie wprowadzona modyfikacja pojemności magazynków przyniosła jednak problemy: takie rozwiązanie powodowało, iż magazynki łatwo się zanieczyszczały, dochodziło do zacięć przy przełączaniu magazynków. Ponadto masa broni wzrosła, aż do 5,6 kg! Udoskonalenie to nie zdało egzaminu i produkcja MP 40/II zakończyła się tylko na serii próbnej. MP 40 (źródło: Wikipedia) Szacuje się, że łączna produkcja słynnego Maschinenpistole MP w różnych jego wersjach i odmianach przekroczyła 1 milion egzemplarzy. Państwa Osi – Włochy – Pistolet maszynowy Beretta 1938, 1938A, 1938/42 Jednym z liderów w produkcji broni strzeleckiej była znana i słynna do dnia dzisiejszego włoska firma Beretta z Brescia. Producent ten zaopatrywał włoską armię w różnego rodzaju bardzo dobrą broń strzelecką. Jak wspomniano wcześniej, Włosi szybko docenili potencjał PM i przed rozpoczęciem II wojny światowej posiadali na wyposażeniu pistolet maszynowy Beretta 1938. Konstruktorem pistoletu był Tullio Marengoni. PM Beretta 1938 to broń automatyczna strzelająca nabojami 9x19mm, działająca na zasadzie zamka swobodnego. Posiadała dwa spusty do wyboru rodzaju ognia tj. pojedynczego i ciągłego. Zasilana była z magazynów pudełkowych o pojemnościach 10, 20, 30, 40 nabojów wpinanych w gniazdo od dołu. Wyposażona była w celownik krzywiznowo-ramieniowy, szczerbinkowy oraz drewniane łoże. W trakcie produkcji wz. 1938 zaczęto wprowadzać liczne poprawki i udoskonalenia. Zmieniono między innymi konstrukcję kompensatora a płaszcz lufy wykonywano jak tłoczony. Usunięto obsadę bagnetu i dodatkowy bezpiecznik ognia ciągłego oraz ruchomą iglicę. W ten sposób powstał najlepszy model tego PM, który otrzymał oznaczenie 1938A – był odporny na zanieczyszczenia, celny, niezawodny, jakościowo wykonany bardzo dobrze. Chociaż model ten był bardzo udaną konstrukcją, wojna wymusiła wprowadzenie zmian konstrukcyjnych i technologicznych. Następca 1938A miał być tańszy, prostszy w produkcji i działaniu. Tak jak inni ówcześni producenci broni i tu zastosowano technologię wytłaczania (np.: komora zamkowa, gniazdo magazynka). Skrócono lufę i usunięto jej perforowaną osłonę, kompensator wykonano bezpośrednio na lufie. Stare łoże zastąpiono nowym – krótszym, celownik krzywiznowy – przerzutowym. Wersję po takiej modyfikacji oznaczano jako M38/42, a gdy w 1943 zakład Beretta przejęli Niemcy, nadano mu nazwę MP 739. Warto dodać, że w dalszym ciągu PM ulegał drobnym zmianom i poprawkom. Wstawić zdjęcia Beretta 1938A i M38/42 Beretta 1938A (źródło: [1].) Beretta 1938/42 (źródło: [1].) Państwa Osi – Finlandia – Pistolet maszynowy Suomi model 1931 PM Suomi 1931 został skonstruowany przez Aimo Johannes-a Lahti. Wcześniejszy model broni automatycznej tj. Suomi 1926, którego twórcą był wspomniany Lahti, znajdował się na wyposażeniu armii fińskiej. Charakteryzował się nowatorskimi rozwiązaniami oraz pozytywnymi opiniami użytkowników. Zapewne były to jedne z najważniejszych argumentów przemawiających za przyjęciem nowego modelu do uzbrojenia wojska fińskiego. PM Suomi M/31 to broń o nieruchomej lufie, działająca na zasadzie odrzutu zamka swobodnego. Posiadał umieszczony na osłonie spustu przełącznik rodzaju ognia, który był jednocześnie bezpiecznikiem. Amunicja 9 mm Para umieszczana była w czterech typach magazynków: 20 i 50 nabojowych pudełkowych bądź też w 40 lub 71 nabojowych magazynkach bębnowych. Magazynek osadzany był w przedniej części komory zamka. W tylnej części komory zamkowej znajdował się celownik ramieniowo-krzywiznowy ze szczerbinką o nastawach 100 i 500m. Nowatorskim rozwiązaniem było zastosowanie napinacza zamka. Łoża broni wykonywane były z dobrych gatunków drewna. Sam pistolet ważył 4,65 kg a pistolet gotowy do użycia z magazynkiem 50-nabojowym ważył 5,64 kg. Suomi M/31 był przez wiele lat niedoścignionym wzorem pośród innych ówcześnie produkowanych PM. Na tak wysoką ocenę M/31 zasłużyło sobie przede wszystkim wysoką jakością wykonania (zwłaszcza jak na trudny okres wojny) i zastosowaniem do jego wytwarzania bardzo dobrych materiałów. Ponadto broń była bardzo celna, odporna na zacięcia i trudne warunki atmosferyczne. Model ten był produkowany na licencji w wielu krajach na całym świecie. Znamiennym jest fakt, iż broni tej używano w krajach skandynawskich aż do lat 70-tych !!! Suomi 1931 (źródło: [1].) Pozostałe Państwa Osi również posiadały własne konstrukcje PM. W tym miejscu wymienione zostaną różne modele broni oraz ich zdjęcia. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do wskazanej na końcu artykułu bibliografii. Państwa Osi – Węgry – Pistolet maszynowy Geppisztöly 39M oraz 43M Geppisztöly 43M (źródło: [1].) Państwa Osi – Rumunia – Pistolet maszynowy Orita M41 Orita M41 (źródło: [1].) Państwa Osi – Japonia – Pistolet maszynowy typ 100 Typ 100 (źródło: [1].) Alianci – Polska – Pistolet maszynowy Mors wzór 1938 W odrodzonym Państwie Polskim dopiero w 1937 roku zapadła decyzja, aby wyposażyć wojsko w pistolety maszynowe. Skorzystano z rozwiązań dostępnych na rynku i zaczęto testować PM Thompson wz. 38 i doskonały Suomi model 1931. W tym czasie dwaj polscy inżynierowie konstruktorzy broni strzeleckiej przedstawili autorski model pistoletu maszynowego. Pierwsze prototypy tego PM powstały na początku 1938 roku i natychmiast zostały poddane testom. W wyniku tych testów dokonano szeregu zmian i modyfikacji, w tym wydłużono lufę i długość drogi zamka oraz dodano w zamku opóźniacz pneumatyczny. Tak powstał tzw. prototyp wzorcowy; na jego bazie w czerwcu 1939 roku Fabryka Karabinów wypuściła serię próbną Morsów w ilości jedynie 36 egzemplarzy, które trafiły do oddziałów wojska stacjonujących w Rembertowie. Wybuch wojny udaremnił produkcję i dalszy rozwój tego PM. Mors działał na zasadzie odrzutu swobodnego zamka. Wyposażony był w grubościenną gwintowaną lufę o długości 300 mm, osadzoną w przednim korku komory zamkowej. Taka lufa umożliwiała długie strzelanie. Komora zamkowa rurowa połączona była chłodnicą-osłoną lufy. Celownik ramieniowo-krzywiznowy z krzywizną w ramieniu zamontowano na tylnej części komory zamkowej. Rozwiązanie z pneumatycznym opóźniaczem w zamku nadawało broni celności i szybkostrzelności. Mors posiadał dwa spusty do strzelania pojedynczego i strzelania ogniem ciągłym. Kolba, łoże oraz przedni chwyt wykonano z drewna. Broń zasilana była amunicją 9 mm Para umieszczoną w magazynku pudełkowym o pojemności 25 naboi. Posiadała mechanizm, który po wystrzeleniu ostatniego naboju zwalniał magazynek z zaczepu. Masa broni bez magazynka wynosiła 4,25 kg. Mors charakteryzował się dużą siłą przebicia np.: pocisk wystrzelony z odległości 600m przebijał 7 centymetrową deskę! Do dnia dzisiejszego zachowały się jedynie 4 egzemplarze tego PM. W 1983 roku jeden z trzech egzemplarzy, które znajdowały się w zbiorach muzealnych w Moskwie i Petersburgu został przekazany do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Czwarty Mors znajdował się w Muzeum Wojska w Budapeszcie i w 2013 roku został przekazany stronie polskiej i umieszczony w Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. Jego konstrukcja oraz opinie po pierwszych testach były bardzo obiecujące. Któż wie, jak potoczyłaby się historia Morsa gdyby nie wybuch wojny… Mors wzór 1938 (źródło [1].) Mors przekazany przez Węgrów (źródło: strona Ministerstwa Obrony Narodowej; fot. Jacek Matuszak) – Pistolet maszynowy Błyskawica Podziemne państwo polskie nieustannie borykało się z brakiem broni. Do prowadzenia walki partyzanckiej najodpowiedniejszą bronią był PM. Komenda Główna Armii Krajowej zdecydowała o rozpoczęciu produkcji PM w trudnych warunkach konspiracyjnych. Wybór padł na angielskiego Stena, który był bronią konstrukcyjnie prostą, ale bardzo skuteczną. Części składowe do tej broni powstawały w wielu rozproszonych zakładach. Całość była składana w zakonspirowanych zakładach w Warszawie i Krakowie. W tak trudnych warunkach wojennych powstawała polska wierna kopia Stena. Zapotrzebowanie na broń było nadal ogromne. Jesienią 1942 roku polscy inżynierowie Wacław Zawrotny (ps. „Błyskawica”) i Seweryn Wielanier rozpoczęli za zgodą dowództwa AK projektowanie nowego PM. Podstawowym założeniem było zaprojektowanie broni w ten sposób, aby jej produkcja była możliwa w konspiracji z wykorzystaniem dostępnych w czasie wojny materiałów i środków technicznych. Inżynierowie wzorowali się na dwóch modelach PM tj. na wspomnianym Stenie oraz MP 40. Kształt pistoletu wynikał z tego, że jego poszczególne części produkowano w wielu warsztatach zajmujących się wytwarzaniem wielu różnych produktów, więc ich wygląd / kształt nie mógł budzić podejrzeń. W listopadzie 1943 roku uruchomiono produkcję Błyskawicy – w zakładzie Franciszka Makowieckiego w Warszawie, który formalnie wytwarzał siatkę ogrodzeniową, montowano finalny produkt. Tam też wykonywano pierwsze przestrzelenie broni. Szacuje się, że wyprodukowano ok. 700 sztuk Błyskawic. Broń ta działała na zasadzie odrzutu zamka swobodnego i zasilana była amunicją 9mm Para umieszczoną w 32-nabojowym magazynku pudełkowym, kompatybilnym z magazynkiem od Stena. Lufa gwintowana o długości 195 mm posiadała 6 bruzd. Kolba składana, wykonana z dwóch stalowych płaskowników połączonych na końcu za pomocą aluminiowej stopki. Na stopce wygrawerowane były błyskawice. Broń wyposażona była w chwyt pistoletowy i strzelała tylko ogniem ciągłym. Cechą charakterystyczną Błyskawicy jest to, iż elementy składowe broni były łączone ze sobą przede wszystkim poprzez skręcanie, spawanie było ograniczone do niezbędnego minimum. Układ celowniczy stały, bez regulacji, przeziernikowy z muszką na komorze zamkowej. Pistolet bez magazynka ważył 3,2 kg. Błyskawica (źródło: [1].) Alianci – Wielka Brytania – Pistolet maszynowy Sten Dowództwo armii Wielkiej Brytanii bardzo szybko zrozumiało, że brak PM, który przed wybuchem wojny określany był żartobliwie jako „broń gangsterska”, jest zasadniczym błędem, który należy jak najszybciej naprawić. Posiłkowano się przede wszystkim zamówieniami amerykańskich Thompsonów i jednocześnie uruchomiono produkcję PM Lanchester Mk I, który był kopią niemieckiego MP 28. W tym samym czasie rozpoczęto także prace nad skonstruowaniem własnego, kompletnie nowego PM. Prace powierzono zespołowi pod kierownictwem Harolda Turpina i płk. Reginalda Sepharda. Na początku stycznia 1941 roku przedstawiono prototypowy model, który od razu poddano testom. Testy, pomimo drobnych uwag zakończyły się sukcesem – broń skierowano do produkcji seryjnej. Otrzymała ona nazwę STEN, która utworzona została z pierwszych liter nazwisk jej twórców i początku nazwy miejscowości Enfield, w której mieściła się fabryka tej słynnej do dnia dzisiejszego broni. W czerwcu 1941 roku przekazano armii pierwszą partię Sten-ów model Mk I. Broń ta działała na zasadzie odrzutu zamka swobodnego i zasilana była amunicją 9 mm Para umieszczoną w 32-nabojowym magazynku pudełkowym. Gniazdo magazynka znajdowało się po lewej stronie. Lufa z osłoną, nieruchoma, gwintowana o długości 198 mm posiadała 6 bruzd. Pistolet ten wyposażony był w przełącznik trybu prowadzenia ognia. Przyrząd celowniczy stanowił stały celownik przeziernikowy i stała muszka. Sten Mk I posiadał drewniane łoże i składany przedni chwyt a jego lufa zakończona była tłumikiem ognia w kształcie lejka. Natomiast w wersji Mk I* zamiast drewna zastosowano elementy blaszane i zrezygnowano z tłumika. Broń ewoluowała w dalszym ciągu – wprowadzano poprawki techniczne, obniżano koszty i czas produkcji zachowując jednocześnie jej najważniejsze cechy: prostotę i niezawodność. Model Mk II był najpopularniejszym spośród wszystkich produkowanych wersji Stena – wyprodukowano go w ilości ok. 2 mln sztuk. Mk II posiadał lufę, którą można w łatwy sposób zdemontować, podobnie jak jej osłonę. Gniazdo magazynka miało możliwość obracania. PM ten występował z kilkoma wariantami kolb: profilowane, składane, rurowe ze stopką. Niektóre wersje miały lufy przystosowane do zamontowania bagnetu. Pojawiła się też specjalna wersja Mk II S z tłumikiem hałasu. Kolejna odsłona Stena to wersja Mk III. W modelu tym powrócono do pierwotnego rozwiązania z długą osłoną lufy, która stanowiła całość z komorą zamkową. Do okna wyrzutowego łusek dodano blachę, która zabezpieczała strzelca przed poparzeniem lub skaleczeniem dłoni przez wypadające łuski. Tym razem lufa nie była wymienna a gniazdo magazynka nie miało możliwości obrotu. Sten Mk III powstał w ilości 1,5 mln egzemplarzy. Sten Mk IV był rozwiązaniem eksperymentalnym (próby skrócenia długości broni) i nie wszedł do produkcji. PM Sten Mk V w swojej ostatecznej wersji „standard” posiadał chwyt pistoletowy i drewnianą kolbę. Muszka posiadała osłonę a do broni można było dołączyć bagnet. Ostania wersja Stena, czyli Mk VI to broń identyczna jak Mk V przeznaczona do zadań specjalnych i wyposażona w tłumik hałasu. Sten to legenda pośród pistoletów maszynowych używanych podczas II wojny światowej. Znajdował się na wyposażeniu wielu armii, a jego wierne kopie produkowali nawet Niemcy! Prosta konstrukcja broni, niewielkie wymagania technologiczne, niski koszt i krótki czas produkcji sprawiły, że wszystkich pistolet we wszystkich wersjach został wyprodukowany w ilości 3,75 mln sztuk. Sten Mk II (źródło: [1].) Sten Mk III (źródło: [1].) Alianci – Stany Zjednoczone – Pistolet maszynowy M3 i M3 A1 Jak wspomniano na wstępie tego artykułu Stany Zjednoczone były jednym z trzech państw, które przed wybuchem II wojny światowej posiadały na wyposażeniu swojej armii pistolet maszynowy. Był to słynny Thompson M1928 znany także jako „Tommy gun”. Zachęcam do zapoznania się z historią tej słynnej broni – opis jest zamieszczony na stronie internetowej KS Grot Białystok w dziale „kolekcjonerstwo”. Natomiast w tym rozdziale przedstawiony zostanie „mniej znany brat” Thompsona, czyli PM M3 zwany „smarownicą” z racji swojego wyglądu, przypominającego stosowany w technice przyrząd służący do smarowania między innymi łożysk. M3 działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego, lufa była nieruchoma. Zasilany był amunicją ACP z magazynków pudełkowych 30-nabojowych. M3 w całości był wykonany ze stali. Kłopotliwym rozwiązaniem było napinanie zamka poprzez dźwignię przy gnieździe magazynka. Natomiast bardzo ciekawą funkcjonalnością był system szybkiej adaptacji broni do kalibru 9mm Para. Wystarczyło wymienić lufę, czółko zamka i adapter magazynka i skorzystać z magazynka od Sten-a. W 1944 roku broń poddana została modernizacji – głównie z powodu metody napinania zamka. Kłopotliwe rozwiązanie zastąpiono nowym, ulepszonym – w trzonie zamka wykonano otwór, w który strzelec wkładał palec i odciągał mechanizm w celu przeładowania. Modyfikacjom uległa także kolba, która wyposażona została w mechanizm ładowania magazynka. Niektóre modele posiadały tłumik płomienia lub tłumik dźwięku. Ta wersja oznaczona została jako M3A1 i produkowano ją jeszcze dość długo po zakończeniu wojny. Jako ciekawostkę warto dodać, że niektóre wozy bojowe biorące udział w wojnie w Zatoce Perskiej (1990) miały na wyposażeniu ten właśnie PM. Pistolet ten został wyprodukowany w ilości ponad 620 tys. egzemplarzy, w tym 15 tys. sztuk w wersji A1. M3 (źródło: [1].) Pozostałe Państwa Alianckie również posiadały własne konstrukcje PM. W tym miejscu wymienione zostaną różne modele broni oraz ich zdjęcia. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do wskazanej na końcu artykułu bibliografii. Alianci – Australia – Pistolet maszynowy Owen 42 i Austen Austen (źródło: [1]) Owen 42 (źródło: [1].) Alianci – Francja – Pistolet maszynowy MAS 38 MAS 38 (źródło: [1].) Alianci – Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich – Pistolet maszynowy PPD, PPSz, PPS PPD 1940 (źródło: [1].) PPS 1943 (źródło: [1].) Podsumowanie Pistolet maszynowy, którego potencjał militarny przed wybuchem II wojny światowej został doceniony tylko przez trzy państwa, błyskawicznie stał się jednym z podstawowych rodzajów broni. Każda armia świata musiała posiadać PM. Wojska piechoty niektórych państw wyposażone były nawet w 40% w ten rodzaj broni. Gwałtowna potrzeba konstruowania i produkcji tanich PM spowodowała bardzo szybki rozwój tej gałęzi uzbrojenia. Państwa biorące udział w II wojnie światowej wyprodukowały łącznie ponad 20 mln sztuk takich pistoletów. Do dnia dzisiejszego PM stanowią nadal wartościowe uzbrojenie wojsk i służb specjalnych, pomimo, iż ich miejsce zajęły karabinki automatyczne. Bibliografia: [1]. Witold Głębowicz, Roman Matuszewski, Tomasz Nowakowski „Indywidualna broń strzelecka II wojny światowej”, wyd. Lampart Warszawa 2000 [2]. Stanisław Kochański „Automatyczna broń strzelecka”, wyd. Sigma NOT sp. z Warszawa 1991 [3]. Czasopismo „Militaria XX wieku” nr 6(27) listopad-grudzień 2008 i nr 6(39) listopad-grudzień 2010, wyd. Kagero, Lublin [4]. Wikipedia Jednym z najbardziej poważnych i znaczących dla historii ludzkości stała się 2 wojna światowa. Broń, która była używana w tej szalonej walce 63 z 74 istniejących wówczas państw, zabił setki milionów istnień białaPrzyniosła 2 wojna światowa broń różnych obiecujących typów: od prostego pistoletu maszynowego do zabudowy reaktywnego ognia - "Катюши". Wiele broni, artylerii, różnorodnego lotniczego, morskiego rodzajów broni, czołgów zostało udoskonalone w tych biała 2 wojny światowej był wykorzystywany do prowadzenia bliskiego walki i jako premia. Zostało ono przedstawione przez: igły i клиновидными bagnetami, którymi odżywiali się karabiny i karabinki; wojsko nożami różnych typów; кортиками dla wyższych lądowych i morskich klas; длинноклинковыми кавалерийскими kontrolerów szeregowca i komendanta; morskimi oficerskimi палашами; premii oryginalne noże, кортиками i 2 wojny światowej odegrała szczególnie ważną rolę, ponieważ w nim udział ogromna ilość ludzi. Od uzbrojenia każdego zależał jak sam przebieg bitwy, jak i jego ZSRR 2 wojny światowej w systemie uzbrojenia armii czerwonej było następujące typy: osobiste табельное (rewolwery i pistolety oficerów), indywidualne różnych jednostek (sklepowe, самозарядные i karabinki automatyczne i karabiny dla zwykłego składu), broń dla snajperów (specjalne самозарядные lub strzelby), indywidualne automatyczne do prowadzenia szturmowe (pistolety maszynowe), zbiorowy rodzaj broni dla plutonów i oddziałów różnych grup wojsk (ręczne, maszynowe), dla specjalnych stanowisk jednostek (karabiny maszynowe, zakotwiczone na sztalugi podporze), противовоздушное uzbrojenie strzeleckie (gniazda karabinów maszynowych ... ... działa przeciwlotnicze i karabiny maszynowe dużego kalibru), pancerna uzbrojenie strzeleckie (czołgowy karabin maszynowy).Bardziej:Główne etapy rozwoju psychiki w филогенезеRozwój psychiki w филогенезе charakteryzuje się kilkoma etapami. Rozważmy dwie główne historie związane z tym - to historyczny rozwój, obejmującego miliony lat ewolucji, historię rozwoju różnych gatunków organizmów to jest gronkowiec i metody jego leczeniaWielu w swoim życiu miał do czynienia z zakażeniem gronkowca. Dlatego konieczne jest posiadanie pełnej informacji o tej chorobie, aby w pełni zrozumieć, co dzieje się w organizmie. Więc co to jest gronkowiec? To bakterie, lub jedną z ich odmian, z kt...Co studiuje morfologia Przed podjęciem się, że studiuje morfologia, należy zauważyć, że sam studiuje ten dział gramatyki. Tak, morfologia studiuje słowo jako część mowy, a także sposoby jego edukacji, jego formy, struktury i gramatyki wartości, a także poszczególne j...Najbardziej znaczący sowieckiej broniW Radzieckiej armii wykorzystywana jest broń, jak słynna i niezastąpiony karabin próbki 1891/30 lata (Mosina), самозарядные karabin SVT-40 (F. W. Tokariewa), automatyczne ABC-36 (S. R. Simonowa), automatyczne broń-karabiny maszynowe ППД-40 (W. A. Degtiarowa), PEPESZE, 41 (R. S. Шпагина), PPS-43 (A. I. Судаева), pistolet typu TT (F. W. Tokariewa), ręczny karabin maszynowy DP (W. A. Degtiarowa, piechota), karabin maszynowy kalibru ДШК (W. A. Degtyarev - R. S. Шпагина), cekaem SG-43 (P. M. Goriunowa), karabiny przeciwpancerne ПТРД (W. A. Degtiarowa) i ПТРС (S. R. Simonowa). Główny kaliber używanej broni - 7,62 mm. Cały ten asortyment w zasadzie został zaprojektowany przez utalentowanych projektantów, połączonymi w specjalne KB (projektowe biura) i приближавшими istotny wkład w przybliżenie zwycięstwa była to broń 2 wojny światowej, jak pistolety maszynowe. Z powodu braku gier na początku wojny złożyło się na niekorzyść dla Związku Radzieckiego na wszystkich frontach. Konieczne było szybkie nagromadzenie tego rodzaju uzbrojenia. W ciągu pierwszych miesięcy jego produkcja znacznie karabiny i karabiny maszynowe Na uzbrojenie w 1941 roku został przyjęty nowy pistolet maszynowy typu - PEPESZE, 41. On przewyższał ППД-40 do ponad 70% w кучности strzelania, był maksymalnie prosty w urządzeniu i miał dobre walory bojowe. Jeszcze bardziej wyjątkowy maszynowy PPS-43. Jego skrócony wariant pozwalał żołnierzowi być bardziej zwrotny w walce. Jest on używany do tankowców, komunikatorów, harcerzy. Technologia produkcji tego pistoletu maszynowego była na najwyższym poziomie. Na jego wykonanie kierowano znacznie mniej metalu i prawie 3 razy mniej czasu, niż podobne, produkowane wcześniej PEPESZE z ciężkiego karabinu maszynowego ДШК z бронебойной kulą pozwalało zadawać obrażenia pojazdów opancerzonych i samolotów wroga. Karabin maszynowy SG-43 na maszynie skasował zależność od dostępności zapasów wody, tak jak miał chłodzenie obrażenia czołgi wroga przyniosło zastosowanie przeciwpancernych karabinów ПТРД i ПТРС. Właściwie z ich pomocą była wygrana bitwa pod walczyli niemcyNiemiecka broń 2 wojny światowej przedstawione w szerokiej rozmaitości. Niemiecki Wehrmacht używał pistolety typu: Mauser C96 - 1895 r., Mauser HSc - 1935-1936., Mauser M 1910., Sauer 38H - 1938 r., Walther P38 - 1938 r., Walther PP - 1929 r. Kaliber tych pistoletów zawahał się: 5,6; 6,35; 7,65 i 9,0 mm. Co było bardzo wykorzystali wszystkie kalibru 7,92 mm typu: Mauser 98k - 1935 r., Gewehr 41 - 1941 r., FG - 42 - 1942 r., Gewehr 43 - 1943 r., StG 44 - 1943 r., StG 45(M) - 1944r., Volkssturmgewehr 1-5 - końca 1944 Maszynowe typ : MG-08 - 1908 r., MG-13 - 1926 r., MG-15 - 1927 r., MG-34 - 1934 r., MG42 - 1941 roku. Używali pocisków kalibru 7,92 maszynowe, tak zwane niemieckie "Шмайссеры", wydawanego następujących zmian: MP 18 - 1917 r., MP 28 - 1928 r., MP35 - 1932 r., MP 38/40 - 1938 r., MP-3008 - 1945 roku. Wszyscy byli kalibru 9 mm. Również wojska niemieckie używane duże ilości трофейного broni strzeleckiej,доставшегося im od armii zniewolonych krajów w rękach amerykańskich żołnierzyJedną z głównych zalet amerykanów na początku wojny było wystarczającą ilość broni automatycznej. USA na czas rozpoczęcia działań wojennych były jednym z niewielu państw na świecie, które prawie całkowicie перевооружили swoją piechotę na automatyczne i półautomatyczne broń. Używali самозарядные karabiny "Grand" M-1, "Johnson" М1941, "Grand" М1D, karabinki M1, М1Ф1, M2, "Smith-Wesson" М1940. Dla niektórych typów karabinów stosowano 22 mm wymienny granatnik M7. Jego zastosowanie znacznie rozszerzał siłę ognia i możliwości bojowe wykorzystali broń-pistolety maszynowe Thompson, Reising, United Defense M42, M3 Grease gun. Reising dostarczali lend-lease do ZSRR. U anglików były na uzbrojeniu automaty: Sten, Austen, Lanchester Zabawne było to, że rycerze brytyjskiej Albionu przy produkcji swoich broń-karabiny maszynowe Lanchester kopiowali niemieckie МР28, a australijski Austen pożyczył konstrukcję u Palna 2 wojny światowej na polach bitew został przedstawiony znanych marek: włoskiej "Берретой", belgijski "Браунингом", hiszpańskiej Astra-Unceta, amerykańskimi Johnson, Winchester, Springfield, angielskim - Lanchester, niezapomniany "Maxim", radzieckie PEPESZE i Słynna "Katiusza"W rozwoju uzbrojenia artyleryjskiego tego czasu głównym etapem było opracowanie i wdrożenie odrzutowych nastaw do strzelania radzieckiej maszyny bojowe artylerii rakiet BM-13 w wojnie jest ogromna. Jest ona znana wszystkim przydomek "Katiusza". Jej pociski odrzutowe (SM-132) w ciągu kilku minut można zniszczyć nie tylko siłę i technikę przeciwnika, ale, co szczególnie ważne, i podważyć jego ducha. Pociski zostały zamontowane na bazę takich pojazdów, jak radziecki ZIS-6 i amerykański, importowane z lend-lease, napęd na wszystkie koła Studebaker instalacje zostały wykonane w czerwcu 1941 roku w fabryce "Komintierna" w Woroneżu. Ich salwa pobił niemców 14 lipca tego samego roku pod Оршой. W ciągu zaledwie kilku sekund, wydając okropny ryk i wyrzucając dym i płomienie, rakiety uderzyły na nieprzyjaciela. Ogniste tornado całkowicie strawił wroga transporty kolejowe na stacji projektowaniu i tworzeniu śmiercionośnej broni brał udział Jet instytut naukowo-badawczy (РНИИ). To właśnie jego pracownikom - i. I. Гваю, A. S. Popov, vn. Галковскому i innych - jesteśmy zobowiązani czcić za stworzenie takiego cudu techniki walki. W latach wojny powstało ponad 10 000 takich "Vanyusha"Na uzbrojeniu armii niemieckiej też miałem podobną broń - to jet moździerz 15 cm Nb. W41 (Nebelwerfer), lub po prostu "Vanyusha". Była to broń bardzo niskiej dokładności. Miało to duży rozrzut pocisków w поражаемой terenu. Próby modernizacji moździerz lub wykonać coś takiego "Катюше" nie udało się zakończyć z powodu klęski wojsk wszystkich jej piękno i różnorodność pokazała nam 2 wojna światowa broń - znanych czołgi 2 wojny światowej były: radziecki czołg średni-bohater T-34, niemiecki "zwierzyniec" - ciężkie czołgi T - VI "Tygrys" i średnie PzKpfw V "Panther", amerykańskie czołgi średnie "Sherman", " M3 "Czy", japoński czołg pływający "Мидзу Сенся 2602" ("Ka-Mi"), angielski czołg lekki Mk III Valentine", ich czołg Churchill", itp."Churchill" jest znany z tego, że kupiony przez lend-lease do ZSRR. Jego pancerz anglicy doprowadzili w końcu obniżenia kosztów produkcji do 152 mm. W walce był zupełnie wojsk pancernych w czasie ii wojnyW planach hitlerowców w 1941 roku było błyskawiczne ataki танковыми klinów wzdłuż szwów wojsk radzieckich i ich pełne otoczenie. To był tak zwany blitzkrieg - "wojna błyskawiczna". Podstawą wszystkich działań zaczepnych niemców w 1941 roku były właśnie wojsk radzieckich czołgów za pomocą lotnictwa i artylerii dalekiego na początku wojny o mało nie doprowadziły do upadku ZSRR. To ogromny wpływ na przebieg wojny miało posiadanie odpowiedniej ilości wojsk z najbardziej znanych bitwach 2 wojny światowej - bitwa pod Прохоровкой, która odbywała się w lipcu 1943 roku. Kolejne ofensywne operacje wojsk radzieckich od 1943 do 1945 roku wykazały moc naszych wojsk pancernych i umiejętności taktyczne walki. Wrażenie, że metody stosowane przez hitlerowców na początku wojny (to cios танковыми grupami w styk wroga połączeń), teraz stały się integralną częścią sowieckiej taktyki walki. Takie ciosy zautomatyzowane stanowiska korpusami i танковыми grupami były doskonale widoczne w Kijowskiej operacji ofensywnej, Białoruskiej i operacja lwowsko-Сандомирской, Яссо-Кишеневской, Nadbałtyckiego, Berlińskiego ofensywnych operacjach przeciwko niemcom i w Mangzhurskoy - wobec czołgi sowieckieCzołgi, broń 2 wojny światowej, który pokazywał światu zupełnie nowe techniki wielu bitwach szczególnie wyróżniły się legendarneradzieckie czołgi średnie T-34, później - T-34-85, ciężkie - KV-1 później KV-85, IS-1 i IS-2, a także samobieżne zabudowy SU-85 i legendarnego T-34 zaprezentowała na początku lat 40-tych znaczny skok w światowym танкостроении. W tym czołgu łączyły silne uzbrojenie, pancerz i duża mobilność. Ogółem w latach wojny było ich wydany około 53 tys. sztuk. Te maszyny bojowe brali udział we wszystkich odpowiedzi na pojawienie się wojsk niemieckich najpotężniejszych czołgów T - VI "Tygrys" i T-V "Panther" w 1943 roku został utworzony radziecki czołg T-34-85. Przeciwpancerny pocisk jego broń - ZIS-S-53 z 1000 m przebijał pancerz "Pantery" i z 500 m - "Tygrysa".Pewnie walczyli z "Tygrysy" i "Pantery" z końca 1943 roku także czołgi ciężkie IS-2 i samobieżne zabudowy SU-152. Z 1500 m czołg IS-2 walnął frontalny pancerz "Pantery" (110 mm) i praktycznie прошивал jej wnętrzności. Pociski SU-152 mogli zgrać wieży z niemieckich IS-2 otrzymał tytuł najpotężniejszego czołg 2 wojny i flota wojennaJedne z najlepszych samolotów tego czasu uważa niemiecki bombowiec nurkujący Junkers Ju 87 "Stuka" wzmocnioną "latającą fortecę"-17, "latający czołg sowiecki" Il-2, słynne myśliwce La-7 i Jak-3 (ZSRR), «Spitfire» ( Anglia), "North American P-51" «Mustang» ( STANY zjednoczone) i "Messerschmitt Bf 109" (Niemcy).Najlepsze liniowymi okrętami marynarki wojennej różnych krajów w latach 2 wojny światowej były: japońskie "Yamato" i "Musashi", angielski "Nelson", amerykański "Iowa", niemiecki "Тирпиц", francuski "Richelieu" i włoska "Литторио".Wyścig zbrojeń. Zabójcza broń masowego rażeniaBroń 2 wojny światowej uderzyło świat swoją mocą i przemocą. To pozwalało spożywać praktycznie bez przeszkód ogromna ilość ludzi, sprzętu i wojskowych, wymazać z powierzchni ziemi całe 2 wojna światowa broń masowego rażenia różnych gatunków. Szczególnie śmiercionośne na długie lata stała się zbrojeń, stała napięcia w strefach konfliktów, interwencja możnych tego świata w sprawy innych - wszystko to może wywołać nową wojnę o dominację nad światem.

bronie niemieckie z 2 wojny światowej